Kolejnym etapem wycieczki Hufca Pracy z Polkowic do Przemkowskiego Parku Krajobrazowego były Bagna Przemkowskie.

Opuściliśmy urokliwy Przemków, minęliśmy okoliczne wioski i skręciliśmy w polną drogę. Z dala przed naszymi oczami, jak okiem sięgnąć, rozpościerał się widok wysokich traw i trzcin. W miarę jak zmierzaliśmy dalej, słychać było śpiew ptaków. Już z oddali widać było jedyną "budowlę" w otoczeniu traw i szuwarów. Okazało się, że jest to wieża widokowa.

Przez środek bagien rozpościerała się drewniana kładka. Weszliśmy na nią i podążyliśmy w kierunku wieży widokowej. Pokonaliśmy odległość niespełna kilometra w ciągu około piętnastu minut. Gdyby nie było kładki, bagna byłyby nie do zdobycia. Chłonęliśmy wzrokiem nieprzebyte, rozległe trzęsawiska. Wreszcie dotarliśmy do wieży widokowej.

Wdrapaliśmy się na wysokość około piętnastu metrów. Oniemieliśmy z zachwytu. Przed naszymi oczami rozciągały się ogromne połacie szuwarów, traw, stawów. Poraziła nas cisza i spokój. Dzikie łabędzie, kaczki, żurawie i derkacze leniwie pływały po tafli stawów, zażywały kąpieli. Ich spokoju nie zakłóciła nasza obecność. Ptactwo czuło się pewnie siebie.

W zwiedzaniu tego fragmentu Przemkowskiego Parku Krajobrazowego towarzyszyła nam znakomita pani przewodnik, pani leśnik Anna Findysz, która opowiedziała o historii Bagien Przemkowskich, przybliżyła gatunki roślin i ptaków zamieszkujących tę niezwykłą krainę. Na zakończenie tego etapu wycieczki pani Anna obdarowała nas przewodnikami o Nadleśnictwie Przemków oraz zakładkami do książek, przedstawiającymi ptaki śpiewające występujące na terenie parku krajobrazowego.

Serdecznie podziękowaliśmy nasze przeuroczej pani leśnik i udaliśmy się w dalszą drogę. Przejeżdżając przez Piotrowice, podziwialiśmy dachy domów pokryte trzciną. Okazuje się, że trzciny mają wartość użytkową. Dachy wykonane z trzciny są ekologiczne, ciepłe, a nawet podobno trwalsze od tradycyjnej dachówki.

Opracowanie: Zofia Maziarka
Zdjęcia: Eliza Dula