Dawniej Andrzejki były świętem przeznaczonym wyłącznie dla panien. Panowie swoje wróżby obchodzili w Dniu św. Katarzyny, czyli 25 listopada. W polkowickim hufcu mamy i Andrzeja, i Katarzyny, dlatego 27 listopada 2013 roku koedukacyjnie obchodziliśmy tradycyjny wieczór andrzejkowy.

Dzięki druhnie Halinie Żelaznej – komendantce ZHP Polkowice, która gościnnie otworzyła podwoje harcówki dla absolwentów i aktualnych uczestników Hufca Pracy 1-23 w Polkowicach - przenieśliśmy się w ten wieczór w krainę staropolskiej magii.

Na wróżby zapraszało szkolne radio, absolwenci i kadra wychowawcza. Młodzież od tygodnia gromadziła opisy dawnych andrzejkowych wróżb, by wykorzystać je na hufcowym spotkaniu. W rankingu andrzejkowych przepowiedni najwięcej emocji wzbudziła wróżba z trzema kubeczkami, pod którymi ukryte zostały: obrączka, różaniec i moneta.

Para absolwentów (Kasia i Krystian) z wielkim stresem podchodziła do wróżb. Są razem, a wróżby miały potwierdzić ich trafny wybór. Krystian wylosował monetę, a Kasia obrączkę. W ten sposób uwiarogodniła się ich nadzieja na ślub w przyszłym roku.

Bartosz, nasz absolwent odpowiedzialny za muzykę i nagłośnienie, tylko kibicował odważnym uczestniczkom w konkursie na imię przyszłego ukochanego. Sam jednak (zakochany w swoim synku Oliwerze) nie startował. Czekamy (zgodnie z wróżbami) na: Tytusa, Bartka, Jakuba, Pawła i Andrzeja, którego los przyniósł Paulinie - i śledzić będziemy wiarygodność czarów. Magię andrzejkowych przepowiedni dopełniły płonące ciepłym ogniem dwa kominki.

Wszyscy bawili się znakomicie i każdy z tego wieczoru wyniósł nadzieję, że staropolskie przepowiednie się spełnią. Nie wróżyły sobie tylko dwie komendantki - Halina i Maria - bo one już wiedzą, co należy wspólnie zrobić dla młodzieży żyjącej tu i teraz w Polkowicach.

Opracowanie: Maria Bardon - komendant
Zdjęcia: Katarzyna Pereszczuk - st. wychowawca